16.01.2017
Dolny Śląsk. Kotlina Kłodzka. Duszniki-Zdrój.
Polska jest wyjątkowo pięknym krajem. Piękno to w różnych jej częściach jest oczywiście inaczej definiowane. Jednak gdzie nie spojrzeć miejsc, krain geograficznych, pereł przyrody, historii i architektury? Wyliczać można w nieskończoność.
Wiele jest wyróżniających się na mapie Polski miejsc. I dla każdego z nas te ulubione będą z pewnością inne. Przyznać jednak uczciwie musimy, że to właśnie Dolny Śląsk w subiektywnych rankingach plasuje się w ścisłej czołówce.
Choć sudeckie szczyty ustępują wysokością Tatrom, a zamkom i pałacom daleko rozmachem i popularnością choćby do malborskiej twierdzy, to właśnie tu, na Dolnym Śląsku notuje się największe natężenie wskaźnika, na który składa się pasja, historia, turystyka i wszystko to, czego słowem opisać nie sposób – trzeba to po prostu zobaczyć.
Nie inaczej jest, jeśli weźmiemy pod lupę Kotlinę Kłodzką i Duszniki-Zdrój. 5 ?żywiołów?, które decydują o turystycznym obliczu i popularności tych ziem obecnych jest tu na każdym kroku i o każdej porze roku. Co najbardziej w nich fascynującego to to, że często są ów żywioły zupełnie nieoczywiste, dając pole do działania naszej wyobraźni.
Sport. W tym przypadku sportowych walorów naszych stron rekomendować specjalnie nie trzeba, szczególne zimą. Narciarskie stoki Zieleńca tętnią życiem do późnych godzin wieczornych. Ale nie inaczej jest i na Duszniki Arenie, gdzie za chwilę do rywalizacji staną najlepsi w Europie biathloniści. Sport w Dusznikach i okolicy przybiera najróżniejszą formę, choćby narciarskich biegów po mniej popularnych trasach i szlakach w Górach Bystrzyckich czy Orlickich. To jest dopiero przygoda! Są wokół nas takie miejsca, co do których możemy mieć pewność – nie spotkamy nikogo. A zima swoje do uroku dodaje. Tym bardziej, że w tym roku jest naprawdę kapitalna.
Turystyka. Kolejny ?żywioł?, który również zimą ukazuje swe piękne oblicze. Choć w tym miejscu niech wszystkim nam z tyłu głowy zapali się czerwona lampka. Zima to piękna szczególnie w górach pora roku. I choć nasze góry do najwyższych nie należą i tu można pobłądzić lub porządnie zmarznąć. Zabierajmy więc w góry – niezależnie od tego, czy wybieramy się na Orlicę, na Torfowisko czy w głąb dzikich Gór Bystrzyckich rozsądek oraz bardzo dobrze wyposażony plecak. Szlaki często bywają nieprzetarte, co znacząco utrudnia i wydłuża ich pokonywanie.
Turystyka ma jednak w Dusznikach jeszcze jedną, niebywale istotną i pasjonującą wartość. To ta jej część z historią w tle. Przechadzając się po okolicy warto sięgnąć w jej głąb, poczytać i pójść szlakiem tutejszych mieszkańców, wydarzeń i tego, co po nich pozostało. Ruiny, zabytki, tajemnice – to otwarta i niekończąca się księga będąca kwintesencją wszystkich pięciu żywiołów.
Kultura. Kotlina Kłodzka i przede wszystkim Duszniki-Zdrój kulturą stoją. Co rusz w kurorcie odbywają się koncerty, festiwale i recitale (szczegóły w zakładce wydarzenia). Ale kultura nie tylko w tej formie odcisnęła i wciąż odciska swoje piętno. To także bogata i zabytkowa architektura, która w części przetrwała trudne lata pierwszej połowy XX wieku. Warto ją poznać, warto o niej poczytać i przenieść się choćby na chwilę do czasów, w których kurort i cała okolica przeżywały lata świetności.
Przyroda. Dziś w większości ukryta pod puchem białego śniegu, wciąż jednak widoczna jako malownicze górskie pejzaże, zaśnieżone kopuły strzelistych drzew, które co rusz targa silniejszy wiatr. Ale nie cała zwierzyna przecież zapadła w zimowy sen i często spotkać można wielu odporniejszych na mróz przedstawicieli różnych gatunków. Warto wybrać się więc z dala od miejskich zabudowań w głąb malowniczej okolicy, poszukać i posłuchać tego, jakie przyroda – również zimą – wysyła do nas sygnały.
Miasto. Duszniki-Zdrój w zimowej szacie mają nie mniej uroku niż latem czy nasyconą kolorami jesienią. Spacer Parkiem Zdrojowym, wizyta na jednym z organizowanych w Teatrze recitali, romantyczna kolacja w jednej z klimatycznych tutejszych restauracji. Nie trzeba pędzić, nie trzeba gonić. Można iść nieco wolniej, zatrzymać się albo nie. Wszystko zależy od nas samych. Przecież znaleźć musimy czas, na wypoczynek, refleksję oraz chwilę wolnego?