Wędrując późną wiosną po okolicach Podgórza lub zielenieckich łąkach, przy odrobinie szczęścia natrafić można na malownicze łąki, usypane enigmatycznym pełnikiem europejskim. Co to takiego?

Pełnik europejski (Trollius europaeus) to roślina z rodziny jaskrowatych, osiągająca wysokość ok. 60 cm. Ma wzniesione, pojedyncze, rzadko rozgałęzione łodygi, na których występują najczęściej 2 lub 3 kwiaty, wyglądem przypominające kuliste róże. Czas kwitnięcia tej rośliny przypada na okres maj-czerwiec, kiedy to zapylane przez owady kwiaty ukazują pełnię swojej możliwości. Pełnik jest rośliną pod ścisłą ochroną gatunkową i pod żadnym pozorem nie można jej zrywać – raz, że grozi to mandatem, dwa – to trująca bylina.

Lubi podmokłe tereny – najlepiej mu na łąkach bagiennych, torfowiskach i brzegach potoków – to w tych miejscach znajdziemy go najprędzej. W Polsce najliczniej występuje w Puszczy Białowieskiej oraz w okolicach Bobolic na Pomorzu. Z kolei na Dolnym Śląsku wiosną wypatrzyć można go na Podgórzu, w pobliżu Zieleńca oraz w miejscowości Zielone-Ludowe, u podnóża Zamku Homole.

Pełnik jest kojarzony z ziemią kłodzką, ponieważ stanowi element lokalnej kultury – roślina ta stanowiła godło Towarzystwa Górskiego Hrabstwa Kłodzkiego, którego członkowie nosili miniaturowe znaczki z motywem róży kłodzkiej. Symbolem żółtej róży oznaczano także wydawnictwa poświęcone okolicznym ziemiom.

Legenda głosi, że Liczyrzepa – Władca Sudetów, wędrując po Ziemi Kłodzkiej w jednej z wiosek trafił na zaślubiny. Swoją osobą wzbudził jednak taki popłoch i zamieszanie wśród przybyłych gości, że poczuł się nieswojo. Chcąc wynagrodzić mieszkańcom przerwaną zabawę, postanowił przyozdobić okoliczne łąki tuzinami złocistych róż. I ponoć w taki oto sposób na terenach Dolnego Śląska pojawiła się róża kłodzka.

PS Bez względu na to, w jaki sposób pełnik trafił w okolice Dusznik-Zdroju, jedno jest pewne – z właściwym dla siebie wdziękiem upiększa okolicę, informując mieszkańców i resztę świata, że oto wiosna pokazuje swoje prawdziwe oblicze.